Obie z Kariną
lubimy zaglądać do różnych czasopism, katalogów i gazet w poszukiwaniu
min. ciekawych historii. Nie dotyczą one tylko wyglądu mieszkań czy
skandynawskich domów. Ciekawi są sami ludzie, osoby które tworzą te
"nieziemskie klimaty". Jakiś czas temu pisałyśmy o rodzinie z Finlandii " Jak możemy pozwolić sobie na takie życie?" Dziś
czas "zajrzeć" do szwedzkiej rodziny czyli Johanny Flyckt Gashi, jej męża Lulzi oraz trójki dzieci czyli : Elvina, Kevina, Nheo i Fanny - psiaka :) Cały areał jaki zamieszkują to "skromne" 150 metrów
kwadratowych powierzchni. Dom, mimo
wieloletniego istnienia i tradycji pozostaje niemal niezmieniony. Pierwszy raz jego zdjęcia widziałyśmy jakieś ... 10 lat temu. Był mały, zniszczony i potrzeba dużo naprawdę pracy, żeby wyglądał jak wygląda obecnie. Oboje najbardziej cenili sobie i cenią lokalizację Rydboholms oraz "sąsiadów" czyli wodę i las... Nie dokonano większych zmian o czy wspomniałyśmy, a jedyne co budzi szczególną uwagę to to, że rozpoczęli remont wszystkich pomieszczeń jednocześnie.
Jak im to się udało? Nie mam zielonego pojęcia. Na pewno świetna organizacja pracy ! I bardzo ważna kwestia - Joanna Flyckt jest bardzo znaną stylistką
wnętrz w tym do czasopism, reklamy i tzw. privatpersone. Od lat
wspólnie ze świetną fotograf Marii Eriksson tworzą cudowny tandem znany w
całej Skandynawii. Uważam, że Europa należy już do tych Pań :) "Mamo,
Ty znów wpadasz w przesadę" rzecze Karina sprowadzając mnie do realu
:))) Ale jesteśmy w 100% przekonane, że zdjęcia jakie są poniżej
widzieliście już wiele razy. Tak, to jeden i ten sam DOM.
zdjęcia : Marii Ericsson by Bolig
Ja chcę tam zamieszkać:) Cudownie tam:)
OdpowiedzUsuńJestem na Waszym blogu dosłownie przez chwilę...ale juz ujełyście mnie swoimi wpisami :) Dom Pani Joanny jest cudowny! Pozdrawiam serdecznie i obiecuje śledzić :)
OdpowiedzUsuń