...
-
Pędzel wodny (water brush) to zbawienie i przekleństwo w jednym, ale co tam, najwyższy czas, by opanować ten sprzęt. Przedtem używałam nieco innej techniki przy próbie zmierzenia się z malarstwem wodnym, posługując się po prostu pędzlem namoczonym wodą, ale bywało to a) uciążliwe, b) czasochłonne, c) niezdarne, więc jak na lenia i wygodnisia przystało szarpnęłam się na nowy nabytek. Efekt zastosowania tego specjalnego pędzla wygląda świetnie (patrz niżej), ale pod warunkiem, że wiesz jak tego używać. Nie wszystko wydaje się być tak kolorowe, jak się sobie wyobrażało. Obsługa pędzla/pisaka wodnego wymaga na początku sporo cierpliwości i ręki, która nie ma prawa zadrżeć, ale przynajmniej nie ma szans, że zalejesz kartkę wodą tam gdzie miało jej nie być – true story. Dzięki wygodnemu kształtowi i grubości pędzla, praca z nim jest dość wciągająca, ale co jest najważniejsze to pełna kontrola nad ilością nanoszonej wody dzięki elastycznemu trzonowi pędzla (zbiorniczkowi z wodą). Warto opanować nieco więcej techniki przy mieszaniu i wtapianiu różnych odcieni oraz sposób nanoszenia tuszu/farby na bazę z wody, więc mam już zadanie domowe na najbliższą przyszłość – podsumowuje ilustratorka.
Wynalazki mają ułatwiać życie, usprawniać pracę, inspirować
do działania. Tak zapewne jest z waterbrushem
Pentela, który jest dość nowym produktem
z Japonii, a niezmiernie szybko stał się popularny na całym świecie.
Jego potencjał
tkwi w innowacyjnym mechanizmie, dzięki któremu można uzyskać niezwykłe
efekty plastyczne.Tak właśnie tworzy polska artystka Elżbieta Dymek a
obraz poniżej to praca jej autorstwa.
Pędzel wodny (water brush) to zbawienie i przekleństwo w jednym, ale co tam, najwyższy czas, by opanować ten sprzęt. Przedtem używałam nieco innej techniki przy próbie zmierzenia się z malarstwem wodnym, posługując się po prostu pędzlem namoczonym wodą, ale bywało to a) uciążliwe, b) czasochłonne, c) niezdarne, więc jak na lenia i wygodnisia przystało szarpnęłam się na nowy nabytek. Efekt zastosowania tego specjalnego pędzla wygląda świetnie (patrz niżej), ale pod warunkiem, że wiesz jak tego używać. Nie wszystko wydaje się być tak kolorowe, jak się sobie wyobrażało. Obsługa pędzla/pisaka wodnego wymaga na początku sporo cierpliwości i ręki, która nie ma prawa zadrżeć, ale przynajmniej nie ma szans, że zalejesz kartkę wodą tam gdzie miało jej nie być – true story. Dzięki wygodnemu kształtowi i grubości pędzla, praca z nim jest dość wciągająca, ale co jest najważniejsze to pełna kontrola nad ilością nanoszonej wody dzięki elastycznemu trzonowi pędzla (zbiorniczkowi z wodą). Warto opanować nieco więcej techniki przy mieszaniu i wtapianiu różnych odcieni oraz sposób nanoszenia tuszu/farby na bazę z wody, więc mam już zadanie domowe na najbliższą przyszłość – podsumowuje ilustratorka.
Rezulaty są zachwycające, a przede wszystkim uzyskane w sposób
pewny, estetyczny i efektywny. Waterbrush jest fantastyczny przy pracy z akwarelami
oraz pastelami. Na gotowym szkicu czy rysunku przy użyciu wodnego pędzla łatwo i
precyzyjnie można rozmazać kolory, uzyskując piękne wodne efekty. Utrzymanie końcówki
w czystości nie jest trudne – wystarczy zamoczyć pędzel pod wodą i umyć go
gąbką albo ręcznikiem papierowym.
zdjęcia : . amorelou i Pantel Magazine
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz